Zaburzenie Mocy
Czy w świecie „Gwiezdnych Wojen” jest coś, o czym chcieliby zapomnieć i fani, i aktorzy, i George Lucas, wyjątkowo – jak na fandom– jednomyślnie? Z pewnością jest to zrealizowany w 1978 telewizyjny koszmarek „The Star Wars Holiday Special”. Cytując Carrie Fisher: „Tak złe, że nawet nie dobre”.
To film, w którym Mark Hammil wygląda, jakby został wygenerowany przez AI, Wookie-dziadek ogląda sprośny film, wszystko przecinają musicalowe numery, a przede wszystkim: wszyscy wracają do domu na Boże Narodzenie. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce. Boże Narodzenie.
Pozstający w odmętach telewizyjnych archiwów nigdy nie doczekał się reemisji ani dystrybucji na fizycznych nośnikach, istnieje tylko jako bootlegi, przez co zyskał status bardziej kultowego, niż na to zasługuje.
Chęć utrzymania zainteresowania hitem, jakim była premiera „Nowej nadziei” w 1977 roku i napędzenia sprzedaży zabawek, z których największe zyski czerpał George Lucas, wydają się powodami narodzin tego zaburzenia mocy. Ale to za proste. Twórcy dokumentu rozmawiają ze sławnymi fanami (takimi jak Kevin Smith, Weird Al Yankovic, Paul Scheer), a także cofają się w czasie i próbują u źródła znaleźć odpowiedź na jedno bardzo ważne pytanie: jak do tego doszło? Miejmy nadzieję, że odpowiedź nie brzmi: nie wiem.
Film nie tylko dla fanów „Gwiezdnych Wojen”! [Jarek Tokarski]
Bilety / Wejściówki
Zapraszamy na stronę GO OUT w celu zakupu biletów