Kategoria: Z księżyca spadłeś…? Dziwne filmy wielkich reżyserów

Ta sekcja zaczęła się przy kawiarnianym stoliku. Arek rzucił: „Ej, jakie są najdziwniejsze filmy największych mistrzów kina…?”. Zaczęliśmy przerzucać się tytułami i wyszło na to, że jest ich całkiem sporo. Z jednej strony mamy zacne i spójne filmografie, a z drugiej: ciała obce, zgrzyty, podkręcone piłki i zaskoczenia z lewej flanki. Filmy, które pozornie „nie pasują”. Dzieła, które zawadzają i które każą nam spytać wielkich mistrzów kina, o co w ogóle kaman. W tej sekcji podzielimy się z Wami pięcioma takimi tytułami, do których Arek przygotował autorskie grafiki, a Michał autorskie opisy. „Wagon towarowy Bertha” przypomina, że Martin Scorsese, nawet wykonując chałturę dla Rogera Cormana, wiedział, jak upchnąć w balladzie gangsterskiej scenę ukrzyżowania. „1941” to wielka komediowa potrawka ze wszystkiego, co Steven Spielberg miał akurat w lodówce. „Diuna” Davida Lyncha to jedyna superprodukcja w dorobku mistrza surrealizmu, podczas gdy „Ten od serca” to hiperosobisty musical nakręcony w zbudowanym w studio Vegas, który zrujnował Francisa Forda Coppolę. Perłą w koronie naszego cyklu będzie prawie nieznany w Polsce „O.C. i Stiggs”, w którym Robert Altman postanowił zdekonstruować komedię o napalonych nastolatkach i nakręcił jeden z najbardziej wywrotowych filmów dekady lat osiemdziesiątych. (Arkadiusz Hapka i Michał Oleszczyk)

Zapisz się

Zapraszamy do zapisów do naszego newslettera by otrzymywać najnowsze dane.